czwartek, 27 czerwca 2013

16. Lato, lato wszędzie?

Witam mordeczki moje Kochane!
Ostatnio jestem jakaś zabiegana.
Nie mam czasu na komputer ;)
Muszę to zmienić, bo bardzo chcę pisać bloga.
Mogłabym to robić przez telefon, ale niestety nie chce dodawać mi postów :(

U nas wszystko w porządku :)
Zu ma już 16 ząbków :D
Tak więc do całego kompletu zostały nam tylko 4!
No i moja panna zaczyna coraz więcej mówić :)
Nieraz powie jakieś słowo i jak poproszę, żeby powtórzyła to oczytwiście mówi NIE!
Złośnica mała :D

Nadal jest na cycu ;)
Ale dziś podjęłam drastyczne środki :P
Jak na razie skuteczne ;)
W ubiegły weekend byliśmy u teściów. 
Teść robił grilla i miał całe ręce brudne od węgla.
Pokazał je Zu a Ona się bała :P
Tak więc dziś Mamuśka 'zaszalała' i pomalowała swoje sutki czarną kredką do oczu :P
Zu jak tylko zobaczyła, że są 'brudne' to od razu przytuliła się do taty ;)
Poszliśmy na śniadanko i pięknie zjadła kaszkę :)
Zobaczymy jak uśnie ;)
O ile nie będzie spała na spacerze, bo teraz poszła z tatą ;)
No i ciekawi mnie noc . . . 
Może to drastyczne, ale musiałam tak zrobić.
Mam już dość cycowania.
Najbardziej denerwuje mnie moja mama.
Ona uważa, ze skoro mam pokarm to powinnam karmić jak najdłużej.
A najlepsze jest to, ze sama karmiła mnie (uwaga) aż 3 miesiące.
Ehhh . . . 

Mam nadzieję, ze Zu w końcu oduczy się i będę miała 'spokój' :)

Z pozytywniejszych spraw ;)
Tydzień temu byłam u fryzjera :)
I mam nową fryzurę.
Wygląda tak:



Od razu lepiej się poczułam :)
Mam nadzieję, ze układanie mi sie szybko nie znudzi :P 

Na razie to będzie na tyle.
Idę rozwiesić pranie, bo pralka skończyła prać :)

Do usłyszenia Dziubaski :*
 

czwartek, 13 czerwca 2013

15. Czerwcowo ;)

Witam Was moje Mordeczki :)
Czy tutaj jeszcze ktoś zagląda?
Pewnie nikt, bo sama tu dawno nie byłam.
Pogoda raz lepsza, raz gorsza.
Ale mimo wszystko codziennie staramy się być na spacerze :)

U nas wszystko ok :)
Żyjemy powolutku :)
Mam pełno planów.
Ciekawe czy się spełnią.

Ostatnio pisałam o planie na biznes.
Ela zgadła.
Chodzi o fotografię.
Na początek chcę zająć się fotografią dziecięcą.
Dlatego też zapisałam się na kurs :)
Jestem uczestniczką kursu 'Wprowadzenie do fotografii dla mam'.
Muszę go skończyć.
Jak dostanę certyfikat to składamy wniosek o dotacje na założenie działalności gospodarczej :)
I jak się uda to będą kolejne kursy.
Marzy mi się tytuł Akredytowanego Fotografa Dziecięcego :)
Zobaczymy co z tego wyniknie.

Oczywiście proszę o kciuki :)


Na razie to będzie tyle.
Padam na twarz po dzisiejszym 'maratonie' ;)
Marzy mi się łóżkoooooooooo :D






P.S.
Mam najwspanialszego męża na świecie!

sobota, 4 maja 2013

13. Maj! Ach ten maj!

Maj . . . długo wyczekiwany w końcu nadszedł.
Miało być pięknie, ciepło. 
Miało.
Wyszło jak zawsze ;)
Na szczęście dzisiejszy dzień był ciepły i bez opadów.
Niech w końcu będzie ciepło!
Błagam o słoneczko!
Prooooooszęęęęęę!!!!!!!!!

Wraz z początkiem maja wystartowałam z nowym projektem ;)
Nazwałam go: Kolorowe chwile.
Zapraszam tutaj: KLIK

U nas wszystko w porządku.
2 maja znalazłam w paszczy Zuzi 12 ząbka :)
Jeszcze 'tylko; 8 i będzie cały komplet!
Dziecko mi się rozbrykało, rozgadało i ach!
Jest najukochańsza, najpiękniejsza i cała naj . . .!
Jak każde dziecko dla każdej matki :)

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

12. Prezent - niespodzianka!

Aaaaaaaaaaaa!
Zapomniałam napisać :P
Mam najwspanialszego męża na świecie!
W sobotę wyszłam z Zuzką na spacer.
Wracałyśmy do domku i pod nasz blok podjechał kurier. Stoję przed klatką i rozmawiam z mężem przez domofon.
Podchodzi kurier z paczuszką i mówi, że chce zadzwonić.
Pytam się do kogo :P
On mówi moje nazwisko.
Odbieram paczkę, idę do domu i otwieram.
Oczom nie wierzę!
Mąż sprawił mi obiektyw!
Ajjj!
W końcu mam swoją lufę :P
Niespodzianka się udała :)
Teraz muszę zaopatrzyć się w filtry :P hehe

11. Wiosna!

Oj dawno mnie tutaj nie było.
Pogoda coraz piękniejsza i całe dnie spędzamy na dworze ;)
A wieczorami dopada mnie szydełkowy szał :D

Ostatnio obiecałam Wam zdjęcia.
Obietnicy dotrzymuję :)




Uwaga idę ;)
Zuza kontra czekoladowy zając ;)

:)


Modeleczka <3

Całusek :)
Mamo nie rób mi zdjęć :P


Storczyk ;)

Wyścigi ;)
















wtorek, 2 kwietnia 2013

10. Święta, święta i po świętach . . .

Witam poświątecznie.
Mimo, iż nie przepadam za 'tymi' świętami to jakoś szybko mi umknęły.
Nawet ich nie poczułam.
Były jak długi ZIMOWY weekend :P
W Wielką Sobotę wybraliśmy się całą trójeczką do kościoła z koszyczkiem.
Panna Zuzanna dosłownie po 2 minutach spaceru usnęła (do kościoła idziemy max. 10 minut ;))
Tak więc poświęciliśmy koszyczek, a właściwie jego zawartość odnieśliśmy go do domu i wyruszyliśmy na spacer, bo dziecię spało ;)
W Wielkanoc Zuzanna została zaprowadzona do dziadków, a starszyzna poszła do kościoła ;)
Po powrocie wypiliśmy kawkę i ruszyliśmy do rodziców K.
W drodze Zuza ucięła sobie drzemkę (jak to zwykle bywa podczas jazdy samochodem :D).
Zaczął padać śnieg. . .
Ogromne ilości śniegu!
Mieliśmy wracać tego samego dnia, ale mąż wypił kilka kieliszków, a ja bałam się jechać w taką pogodę ;)
Wróciliśmy pod wieczór w lany poniedziałek :)
Zuza była baardzo grzeczna :)
Każdy jest nią zachwycony, a rodziców rozpiera duma :D
A jakże miałoby być inaczej ;)
Następnym razem postaram się dodać jakieś fotki ;)
Bo mało ich tutaj :P

A i następnym razem opiszę Wam moją przygodę z reklamowaniem butów w CCC :|

Tymczasem idę spać z nadzieją, że jutro przyjdzie WIOSNA!

wtorek, 26 marca 2013

09. Włamanie.

Wczoraj włamali się nam do piwnicy.
Jakieś dwa tygodnie temu dostałam od siostry ciotecznej używany ekspres ciśnieniowy do kawy.
Zrobiliśmy parę kaw i stwierdziłam, że cała ta maszyna zajmuje za dużo miejsca na blacie kuchennym.
Zapakowałam ją w czarną reklamówkę i poprosiłam w sobotę męża, żeby wyniósł ten ekspres do piwnicy.
W poniedziałek wracam z Zuzą ze spaceru.
Z piwnicy wychodzi sąsiad i pyta się czy jest mąż w domu, bo na drzwiach naszej piwnicy nie ma kłódek i koło drzwi leży jakaś reklamówka.
Wzięłam Zuzę z wózka i zeszłam z sąsiadem.
Otwieram piwnicę, a tam wszystko powywalane z szafy (mieliśmy tam taką starą szafę, a w tej szafie skórzaną torbę mojej mamy ze zniczami).
No i przed piwnicą ta reklamówka.
Skapnęłam się, że ukradli ekspres.
Najśmieszniejsze jest to, że ukradli tylko ekspres, bo w piwnicy był jeszcze stary rower Krzyśka, nasz stary odkurzacz, wieża cd, pierwszy wózek Zuzy, i zabawka, taki plastikowy konik do bujania.
Dziwny włam :P
Zadzwoniliśmy na policję,
Przyjechali policjanci i przyjęli zgłoszenie szkody i kazali czekać na policjantów kryminalnych.
Po jakichś 30 minutach przyjechali kryminalni.
Jeden poszedł z mężem do piwnicy zdjąć odciski palców, a drugi pisał moje zeznania.
Dzisiaj dzwoniliśmy do PZU, bo moja ciotka do której należy mieszkanie w którym mieszkamy i piwnica ubezpieczyła je.
I stwierdziła, ze skoro było włamanie to mamy to zgłosić.
W czwartek ma przyjechać ktoś z PZU.  
Tak więc czekamy do czwartku ;)

poniedziałek, 11 marca 2013

08. Wiosno wracaj!

Było już tak pięknie.
Tak cieplutko.
Dziś rano odsłaniam rolety i oczom nie wierzę.
ŚNIEŻYCA!
Mam już dość tej zimy!
Ja chcę wiosnę!

Zaniosłam dziś mocz Zuzi do badania.
Na szczęście wyniki wyszły dobre :)
Jutro idę je pokazać pani dr ;)
Pewnie będzie kazała zmniejszyć dawkę witaminy C :P

Ciekawe, ciekawe ;)


07. Szczepienie - podejscie drugie.

Witam!
Niestety w czwartek również nie było szczepienia.
Ale to może i lepiej.
Pani dr stwierdziła, że po tej szczepionce jest duży odczyn, a przy niskiej hemoglobinie byłby jeszcze większy . . .
W czwartek poszłyśmy z wynikami do pani dr.
Kazała przez 3 tygodnie podawać żelazo (Ferrum Lek) i witaminę C (Juwit C).
Mam nadzieję, że od żelaza nie przebarwia się ząbki.
Na ulotce niby jest napisane, żelek nie powoduje przebarwienia zębów, ale mimo wszystko się martwię.
I za każdym razem po podaniu leku myjemy Zuzi ząbki :)
tzn. Zuza myje, ja jej troszkę pomagam :D

środa, 6 marca 2013

06. Szczepienie - a właściwie jego brak.

Wybrałyśmy się dzisiaj na szczepienie.
Pani dr zbadała Zuzę.
Wszystko było ok - bo Zuza do tej pory nie chorowała (nie licząc sierpniowej trzydniówki i grudniowego kaszlu :P).
No i zaczęło się. 
Dr stwierdziła, że Zu jest za blada, bo ma . . . (uwaga!) blade uszy O_o
Nie dopuściła Zu do szczepienia :|
Kazała zrobić morfologię i przyjsć z wynikami jutro.
Badanie zrobione.
Dziecko spłakane - mamuśka o mały włos też by nie płakała, ale jakoś dała radę.
Wyniki hmmm
Poziom HB 5.1 (norma jest od 6,5) więc troszkę nisko.
I podobno za mało żelaza :(
Zobaczymy co powie jutro pani dr.
Mam nadzieję, że da jakieś lekarstwa na podwyzszenie hemoglobiny i żelaza i będzie ok.
Martwię się!
Bardzo proszę o kciuki jutro około 9:45

Dobranoc.

05. Wiosna, wiosna, wiosna! Ach! To Ty?

Ach! Mamy wiosnę!
W końcu się doczekaliśmy :)
Od soboty pogoda nas rozpieszcza :)
Chodzimy na spacerki, łapiemy pierwsze promienie słońca . . .
Jest CUDOWNIE!
Kocham ten stan!

wtorek, 26 lutego 2013

04. Nocnikowanie . . .

Początki były trudne, ale cierpliwość popłaciła ;) Moja córcia, od 6 - 7 miesiąca, czyli mniej więcej od momentu, kiedy zaczęła siadać została przyzwyczajana do korzystania z nocnika :)
Pierwsze 'siku' nie były świadome - to oczywiste. Z biegiem czasu Zuzka zaczęła 'wołać'.
Efekt jest taki, że od 2 miesięcy nie miałyśmy kupy w pampersie :) Bardzo mnie to cieszy.
Zuzka dorośleje ;)
Co do nocniczka ;)
Mamy najzwyklejszy fioletowy ze zwierzątkami:) Zuza bardzo lubi z niego korzystać.
Na urodziny Zuzka dostała od mojej koleżanki nocniczek z pozytywką (takie jak będzie mokro to gra melodyjkę Happy Birthday :|). Sama jej takiego bym nie kupiła.
A dlaczego?
Dlatego, że to ma być załatwienie potrzeby fizjologicznej, a nie zabawa/przyjemność. Ale cóż . . . skoro go dostała, postanowiłam go wykorzystać. Niestety moja córcia nie polubiła nowego nocniczka. A właściwie fałszującej melodyjki. Za każdym razem (były 3 podejścia do sprawy ;), kiedy pojawiło się 'siku' i zabrzmiała muzyczka, Zu zaczynała płakać. Tak jakby się jej bała . . . Siłą rzeczy nocnik został spakowany do torby i wyniesiony do piwnicy ;)
Mam nadzieję, że Zu nie odwidzi się nocnikowanie i nadal będzie chętnie korzystała z noczniczka :)

Ze spraw mniej przyjemnych . . .
Zu wyrzyna się prawa, górna czwórka. Dziś cały wieczór był bardzo płaczący :( Biedactwo moje. Mimo, że ją tak bolało dziąsło nie pozwoliła sobie nawet go posmarować. Było Jej aż tak źle, że 'ciągła' uspokajacza, co normalnie jest nie do przyjęcia, bo smoczuś jest beeeeeeee . . . Po wielkim płaczu w ruch poszedł Ibufen. Zu te nie chciała go wypić. Ale na szczęście znalazłam na nią sposób :D Wzięłam ją na rękę, podeszłyśmy do lustra i powiedziałam, żeby zobaczyła jak ładnie pije lekarstwo :D Poskutkowało. Popiła troszkę cycuszkiem i usnęła :)
Niech te ząbki szybko wychodzą!

Aaaaaaa właśnie :D
Dziś Zu przeszła samą siebie :P zrobiła nam pobudkę o 5 O_o i nie chciała spać. Poleżała przy cyculku do 6, później K. szedł do pracy. Dała mu buzi, zrobiła 'papa' i jak wyszedł to się rozpłakała. Wiec znów dostała cysia na uspokojenie ;) i poleżała ze mną w łóżku. Jakoś przed 7 skapitulowałam   i wsadziłam ją do łóżeczka. Dałam ulubione zabawki i włączyłam bajeczki na Mini Mini + :P
A mi musiało przymknąć się oczko :P bo obudziłam się parę minut po 7, a Zu siedziała w samym pampersie O_o Pajac leżał obok :D
Sądząc po jej ciepłym ciałku długo nie siedziała na golaska :D

Aj . . . 
Rozpisałam się ;) Idę spać. Mam nadzieję, ze dzisiejsza noc będzie spokojna :)

poniedziałek, 25 lutego 2013

03. O języku polskim i nie tylko ;)

Witam, witam i o zdrówko pytam ;)
Cztery dni temu napisałam długi post o języku polskim (akurat wtedy wypadał Międzynarodowy dzień Języka Ojczystego).
Niestety mój post wcięło (pisałam z komórki i wystąpił jakiś błąd :|), a ja dopiero dziś znalazłam czas na komputer . . .
Po obejrzeniu Dzień Dobry TVN była zachwycona akcją "Język polski jet Ą, Ę'.
Tutaj możecie obejrzeć spot kampanii :) Klik
Inicjatywa według mnie rewelacyjna :)
Oby przyniosła efekty :D
Dla mnie - wzrokowca czytanie sms'a bez polskich znaków bywa czasami śmieszne ;)
Tak jak ktoś powiedizał:
"Używaj polskich znaków - istnieje zasadnicza różnica w tym, czy robisz komuś łaskę czy laske".

***

Moja kochana Zuza niedawno zasnęła.
Mąż ogląda serial (właściwe to udaje, że ogląda, bo śpi :P)

A ja w końcu znalazłam chwilkę na komputer ;)
Na małą chwilę relaksu . . .
Może dziś uda mi się dodać post ;) bo ostatnio coś nie mam do tego szczęścia ;)
Idę troszkę pobuszować w Internecie.
Zanim Młoda obudzi cię na cysia.
Tak, tak nadal karmimy się piersią . . .
Ostatnio rozmawiałam z moją mamą na temat odstawienia Zu od piersi.
I tak sobie myślę, że (o ile nadal będę miała pokarm) to wykarmię ją do 20 miesiąca.
Czyli tak pod koniec września będziemy żegnać się z cycusiem . . .
Ciekawe jak to wyjdzie w praniu ;)

Dobranoc!

wtorek, 19 lutego 2013

02. (Po)Walentynkowo :)

Post  zaczęłam pisać w Walentynki :)
Ale jakoś nie mogłam go skończyć :P
Cóż . . . 
Miało być o Walentynkach to troszkę będzie.
Dla mnie, właściwie to dla nas to ważny dzień.
Sześć lat temu zostałam dziewczyną mojego męża.
Było to cudownych sześć lat. 
I życzę sobie i Nam kolejnych tak pięknych rocznic.
Świętowanie oczywiście też było ;)
Ja zrobiłam pyszny obiadek i kartkę dla męża :)


K. dostał też lizaka w kształcie serca z napisem 'Kocham Cię', 
czekoladki z fajnymi napisami i model samochodu ;)

A ja dostałam śliczną czerwoną różę i paseczki do mojej nowej miłości - quillingu :)

Wszyscy w koło narzekają, że to święto amerykańskie.
A ja lubię Walentynki ;)

Lubię  świętować z moim mężem ;)
I córeczką ;)

Na razie to będzie na tyle ;)
Córcia domaga się zabawy z mamą :P

wtorek, 12 lutego 2013

01. Próba generalna ;)

Witam!
Kolejny raz zaczynam próbę z blogowaniem.


Muszę najpierw ogarnąć o co kaman na tym serwisie ;)
I myślę, że szybko mi to pójdzie :D

Może na początek słów kilka o mnie (:
Mam na imię Magda, właściwie Magdalena, ale nie znoszę, kiedy tak się mnie nazywa.
Od 7 sierpnia 2010 r. jestem mężatką, a od 28.01.2012 r. szczęśliwą mamą.

O czym będzie blog.
Nie mam konkretnej koncepcji.
Na pewno będzie o naszym życiu.
O postępach mojej ukochanej córeczki.
O smutkach, radościach . . .

Mam nadzieję, że zostanę tutaj na słuzej!

Do następnej notki :)