Witam poświątecznie.
Mimo, iż nie przepadam za 'tymi' świętami to jakoś szybko mi umknęły.
Nawet ich nie poczułam.
Były jak długi ZIMOWY weekend :P
Były jak długi ZIMOWY weekend :P
W Wielką Sobotę wybraliśmy się całą trójeczką do kościoła z koszyczkiem.
Panna Zuzanna dosłownie po 2 minutach spaceru usnęła (do kościoła idziemy max. 10 minut ;))
Tak więc poświęciliśmy koszyczek, a właściwie jego zawartość odnieśliśmy go do domu i wyruszyliśmy na spacer, bo dziecię spało ;)
W Wielkanoc Zuzanna została zaprowadzona do dziadków, a starszyzna poszła do kościoła ;)
Po powrocie wypiliśmy kawkę i ruszyliśmy do rodziców K.
W Wielkanoc Zuzanna została zaprowadzona do dziadków, a starszyzna poszła do kościoła ;)
Po powrocie wypiliśmy kawkę i ruszyliśmy do rodziców K.
W drodze Zuza ucięła sobie drzemkę (jak to zwykle bywa podczas jazdy samochodem :D).
Zaczął padać śnieg. . .
Ogromne ilości śniegu!
Mieliśmy wracać tego samego dnia, ale mąż wypił kilka kieliszków, a ja bałam się jechać w taką pogodę ;)
Wróciliśmy pod wieczór w lany poniedziałek :)
Wróciliśmy pod wieczór w lany poniedziałek :)
Zuza była baardzo grzeczna :)
Każdy jest nią zachwycony, a rodziców rozpiera duma :D
Każdy jest nią zachwycony, a rodziców rozpiera duma :D
A jakże miałoby być inaczej ;)
Następnym razem postaram się dodać jakieś fotki ;)
Bo mało ich tutaj :P
Bo mało ich tutaj :P
A i następnym razem opiszę Wam moją przygodę z reklamowaniem butów w CCC :|
Tymczasem idę spać z nadzieją, że jutro przyjdzie WIOSNA!
To czekamy na zdjęcia z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńI gdzie te zdjęcia?? Wpadaj po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńWiosna przylazła, a Ciebie nie ma ;)
OdpowiedzUsuńDostałaś u mnie wyróżnienie do zabawy. Zapraszam: http://chwilemacierzynstwa.blogspot.com/2013/04/wyrozniona.html