Początki były trudne, ale cierpliwość popłaciła ;) Moja córcia, od 6 - 7 miesiąca, czyli mniej więcej od momentu, kiedy zaczęła siadać została przyzwyczajana do korzystania z nocnika :)
Pierwsze 'siku' nie były świadome - to oczywiste. Z biegiem czasu Zuzka zaczęła 'wołać'.
Pierwsze 'siku' nie były świadome - to oczywiste. Z biegiem czasu Zuzka zaczęła 'wołać'.
Efekt jest taki, że od 2 miesięcy nie miałyśmy kupy w pampersie :) Bardzo mnie to cieszy.
Zuzka dorośleje ;)
Co do nocniczka ;)
Mamy najzwyklejszy fioletowy ze zwierzątkami:) Zuza bardzo lubi z niego korzystać.
Na urodziny Zuzka dostała od mojej koleżanki nocniczek z pozytywką (takie jak będzie mokro to gra melodyjkę Happy Birthday :|). Sama jej takiego bym nie kupiła.
A dlaczego?
Dlatego, że to ma być załatwienie potrzeby fizjologicznej, a nie zabawa/przyjemność. Ale cóż . . . skoro go dostała, postanowiłam go wykorzystać. Niestety moja córcia nie polubiła nowego nocniczka. A właściwie fałszującej melodyjki. Za każdym razem (były 3 podejścia do sprawy ;), kiedy pojawiło się 'siku' i zabrzmiała muzyczka, Zu zaczynała płakać. Tak jakby się jej bała . . . Siłą rzeczy nocnik został spakowany do torby i wyniesiony do piwnicy ;)
Mam nadzieję, że Zu nie odwidzi się nocnikowanie i nadal będzie chętnie korzystała z noczniczka :)
Mam nadzieję, że Zu nie odwidzi się nocnikowanie i nadal będzie chętnie korzystała z noczniczka :)
Ze spraw mniej przyjemnych . . .
Zu wyrzyna się prawa, górna czwórka. Dziś cały wieczór był bardzo płaczący :( Biedactwo moje. Mimo, że ją tak bolało dziąsło nie pozwoliła sobie nawet go posmarować. Było Jej aż tak źle, że 'ciągła' uspokajacza, co normalnie jest nie do przyjęcia, bo smoczuś jest beeeeeeee . . . Po wielkim płaczu w ruch poszedł Ibufen. Zu te nie chciała go wypić. Ale na szczęście znalazłam na nią sposób :D Wzięłam ją na rękę, podeszłyśmy do lustra i powiedziałam, żeby zobaczyła jak ładnie pije lekarstwo :D Poskutkowało. Popiła troszkę cycuszkiem i usnęła :)
Niech te ząbki szybko wychodzą!
Aaaaaaa właśnie :D
Dziś Zu przeszła samą siebie :P zrobiła nam pobudkę o 5 O_o i nie chciała spać. Poleżała przy cyculku do 6, później K. szedł do pracy. Dała mu buzi, zrobiła 'papa' i jak wyszedł to się rozpłakała. Wiec znów dostała cysia na uspokojenie ;) i poleżała ze mną w łóżku. Jakoś przed 7 skapitulowałam i wsadziłam ją do łóżeczka. Dałam ulubione zabawki i włączyłam bajeczki na Mini Mini + :P
A mi musiało przymknąć się oczko :P bo obudziłam się parę minut po 7, a Zu siedziała w samym pampersie O_o Pajac leżał obok :D
Sądząc po jej ciepłym ciałku długo nie siedziała na golaska :D
Aj . . .
Rozpisałam się ;) Idę spać. Mam nadzieję, ze dzisiejsza noc będzie spokojna :)